Coaching – moda czy realna potrzeba?

Coaching – moda czy realna potrzeba?

Coraz więcej i coraz częściej słyszy się o coachingu. Od kilku lat popularność tej metody ciągle rośnie. Skąd bierze się moda na tą metodę? Czytając różne artykuły spotkałam się już z naprawdę wieloma różnymi perspektywami widzenia przyczyn.

Poniżej kilka z tych zasłyszanych:

  • „Popularność coachingu wynika z tego, że obecnie łatwo jest zostać Coachem” – to fakt nie ma regulacji prawnych, które nadawałyby jakieś ramy temu zawodowi,  w związku z czym każdy może zostać Coachem. Jednak nie oznacza to, że skoro każdy może zostać Coachem to jest to przyczyna mody na coaching. Oczywiście w związku z popularnością coachingu powstaje coraz więcej kursów i szkoleń przygotowujących do tego zawodu, myślę jednak , że jest to swojego rodzaju skutek a nie przyczyna.
  • Praca Coacha jest ciekawa i daje satysfakcję – a i owszem pewnie daje tym, dla których stanowi pasję, a na pierwszy plan wychodzi pomoc drugiemu człowiekowi czy zespołowi. Tylko czy to co daje pasję mi oznacza, że będzie dawać i Tobie? W końcu tak jak dla mnie coś jest mniej lub bardziej satysfakcjonujące, to wcale nie oznacza, że i dla innych będzie, a co za tym idzie ciężko doszukać się w tym przyczyny takiej popularności tej metody.
  • Coaching to pieniądze – no tak nanotechnologie to też pieniądze jednak nie obserwuje się, aż takiej mody na ten kierunek.
  • Ludzie pomagają, bo sami coś sobie ułożyli i chcą się tym podzielić. Czyli trend do rozwoju osobistego poskutkował tym, że powstała masa rozwojowych ludzi, którzy z potrzeby serca chcą się tym dzielić z innymi. Trochę ironicznie, bo z pewnością takie doświadczenia i cechy pomagają w tym zawodzie, jednak czy to oznacza , że są przyczyną mody i popularności tej metody?

Jak widzicie nie do końca przemawiają one do mnie. Dlatego od trochę od innej strony pokażę wam perspektywę, która do mnie przemawia. Ciekawa jestem, co o niej myślicie.

Załóżmy, że:

człowiek rozwija się za każdym razem, gdy obecne warunki w których funkcjonuje przestają mu odpowiadać. W związku z tym podejmuje decyzje i kroki do zmiany. Taka swoista ewolucja.  Gdyby postrzegać wszystko jako ewolucję, czyli dążenie do takiej zmiany, która dawałaby radość, poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję to należałoby sądzić , że zmiana jest czymś naturalnym i prędzej czy później nastąpi.

Jak to się ma do mody na coaching?

Postęp technologiczny i rozwój na świecie samoistnie wprowadza nowe warunki i zmianę, do której człowiek, chcąc nie chcąc ,musi się przystosować, żeby nie zginąć. Skoro zmiany dzieją się szybciej to i konieczność przystosowywania jest szybsza.

Może więc moda na coaching to nie moda, a potrzeba wsparcia, która rodzi się w człowieku wskutek mierzenia się z czymś co rodzi niepokój i jest niepewne. Kiedyś w sytuacji niepewności i obawy, wsparcia poszukiwaliśmy wśród naszych bliskich, rodziców, dziadków, pradziadków czy nawet sąsiadów. Obecnie relacje z bliskimi zmieniły trochę swój charakter i częściej pomocy i wsparcia szuka się na zewnątrz.

Niejednokrotnie wskutek migracji oddzieleni jesteśmy od naszej sieci wsparcia i pojawia się potrzeba poszukiwania kogoś na miejscu. Czy możliwe jest więc, że coaching to wynik nie mody a realnej potrzeby ewoluującego przedsiębiorstwa?

Ok, zapytacie w takim razie jak to się ma do biznesu?

Dokładnie tak samo. Organizacje to żywe organizmy, które ewoluują w ten sam sposób.

Od przetrwania, przez hierarchię i pokaz siły i władzy, wierzenia w prawdę absolutną, kwestionowanie tej prawdy i racjonalne myślenie, postęp technologii, dalej poszukiwanie głębszych wartości, odrzucanie hierarchii, równość praw i demokracja, życie z zgodzie z naturą po integrację wszystkiego, pełnię przy akceptacji różnorodności. Jeśli popatrzymy na coaching jako efekt ewolucji, to jest on po to by pomóc w zmianie, by towarzyszyć w ewolucji jednostki czy organizacji, która zgodna jest z jej naturalnym kierunkiem i procesem.

Coaching więc nie jako moda, a wynik ewolucji.

Bo przecież niezależnie od indywidualnych motywów każdego człowieka coaching zawsze zaczyna się od klienta, zawsze zaczyna się od potrzeby. Nie bez przyczyny funkcjonuje przysłowie „Potrzeba jest matką wynalazku”.

Autor: Anna Lewecka-Olech

Dodaj komentarz