

Coraz więcej i coraz częściej słyszy się o coachingu. Od kilku lat popularność tej metody ciągle rośnie. Skąd bierze się moda na tą metodę? Czytając różne artykuły spotkałam się już z naprawdę wieloma różnymi perspektywami widzenia przyczyn.
Jak widzicie nie do końca przemawiają one do mnie. Dlatego od trochę od innej strony pokażę wam perspektywę, która do mnie przemawia. Ciekawa jestem, co o niej myślicie.
człowiek rozwija się za każdym razem, gdy obecne warunki w których funkcjonuje przestają mu odpowiadać. W związku z tym podejmuje decyzje i kroki do zmiany. Taka swoista ewolucja. Gdyby postrzegać wszystko jako ewolucję, czyli dążenie do takiej zmiany, która dawałaby radość, poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję to należałoby sądzić , że zmiana jest czymś naturalnym i prędzej czy później nastąpi.
Postęp technologiczny i rozwój na świecie samoistnie wprowadza nowe warunki i zmianę, do której człowiek, chcąc nie chcąc ,musi się przystosować, żeby nie zginąć. Skoro zmiany dzieją się szybciej to i konieczność przystosowywania jest szybsza.
Może więc moda na coaching to nie moda, a potrzeba wsparcia, która rodzi się w człowieku wskutek mierzenia się z czymś co rodzi niepokój i jest niepewne. Kiedyś w sytuacji niepewności i obawy, wsparcia poszukiwaliśmy wśród naszych bliskich, rodziców, dziadków, pradziadków czy nawet sąsiadów. Obecnie relacje z bliskimi zmieniły trochę swój charakter i częściej pomocy i wsparcia szuka się na zewnątrz.
Niejednokrotnie wskutek migracji oddzieleni jesteśmy od naszej sieci wsparcia i pojawia się potrzeba poszukiwania kogoś na miejscu. Czy możliwe jest więc, że coaching to wynik nie mody a realnej potrzeby ewoluującego przedsiębiorstwa?
Dokładnie tak samo. Organizacje to żywe organizmy, które ewoluują w ten sam sposób.
Od przetrwania, przez hierarchię i pokaz siły i władzy, wierzenia w prawdę absolutną, kwestionowanie tej prawdy i racjonalne myślenie, postęp technologii, dalej poszukiwanie głębszych wartości, odrzucanie hierarchii, równość praw i demokracja, życie z zgodzie z naturą po integrację wszystkiego, pełnię przy akceptacji różnorodności. Jeśli popatrzymy na coaching jako efekt ewolucji, to jest on po to by pomóc w zmianie, by towarzyszyć w ewolucji jednostki czy organizacji, która zgodna jest z jej naturalnym kierunkiem i procesem.
Coaching więc nie jako moda, a wynik ewolucji.
Bo przecież niezależnie od indywidualnych motywów każdego człowieka coaching zawsze zaczyna się od klienta, zawsze zaczyna się od potrzeby. Nie bez przyczyny funkcjonuje przysłowie „Potrzeba jest matką wynalazku”.
Autor: Anna Lewecka-Olech